gonitwa nerwica niech ktoś to zatrzyma
Gapię się, gapię Pękam ze śmiechu To przecież godność Pod spodem jest trup Kołacze się w głowie Że planuje zmiany Że plakat pstrokaty To tyle kochani Do rana nie przejdzie Kamienie na szaniec Myśl przypadkowa Nogi mi złamali Codziennie to samo Myślałeś, że koniec Witki brzozowe Pan woźny to buc Zmęczony…